Pełne zanurzenie – zegarki Spinnaker

Marki zegarków, Zegarki

Specjalizacja w świecie przyrody często ma charakter broni obosiecznej – z jednej strony sprawia, że dany organizm w swojej niszy posiada znaczącą przewagę nad rywalami, z drugiej zaś, pozbawia go możliwości zaadaptowania się do nowych warunków, co w efekcie może prowadzić do zagłady całego gatunku. Dlaczego piszę o tym na blogu poświęconym czasomierzom? Otóż wiele firm zegarkowych decyduje się na celowe ograniczenie swojej oferty do jednego tylko typu zegarków, godząc się tym samym z ryzykiem jakie z tego wynika. Aby taki zabieg nie stał się gwoździem do trumny danej marki, oferowane produkty muszą wyraźnie wybijać się na tle konkurencji. Jest to zadanie bardzo trudne, jednak nie niemożliwe do realizacji. Przedstawiamy Spinnaker’a – specjalistę od zegarków typu diver.

Na przestrzeni lat zegarki nurkowe (podobnie jak piloty) odeszły od swoich utylitarnych korzeni i są używane również przez osoby nie mające z eksploracją głębin nic wspólnego. Nie powinno więc dziwić, że wiele marek oferuje czasomierze utrzymane w tej stylistyce, jednak do nurkowania się nie nadające. Zegarki Spinnaker stawiają jednak grubą linię pomiędzy modowymi dodatkami jedynie wyglądającymi jak divery, a nurkami z krwi i kości.

W tym miejscu pozwolę sobie na dygresję i wyjaśnienie czym w zasadzie winien się charakteryzować „prawdziwy diver”. Niniejszy akapit kieruję głównie do tych z Was, którzy o zegarkach nurkowych słyszą po raz pierwszy. Zegarkowi wyjadacze, powstrzymajcie ziewanie, będę się streszczał 🙂
Zegarek tego typu, obok wodoszczelności na poziomie minimum 10 ATM powinien:

  • posiadać obrotowy bezel z oznaczeniami w minimum 5-minutowych odstępach. Element ten służy do wyliczania czasu zanurzenia.
  • mieć podziałkę minutową na tarczy.
  • umożliwiać odczyt czasu w całkowitej ciemności.
  • posiadać element, który umożliwia na pierwszy rzut oka (w całkowitej ciemności) stwierdzenie, że zegarek działa. Zazwyczaj oznacza to po prostu sekundnik pokryty lumą (farbą fluorescencyjną).
  • być odpornym na pole magnetyczne, słoną wodę, wstrząsy i uderzenia (dotyczy to zarówno mechanizmu, koperty jak i szkiełka).
  • posiadać wytrzymały pasek/bransoletę.

Oczywiście każda marka posiada własną filozofię tworzenia diver’ów i często powyższe cechy występują w różnych kombinacjach (wariacje jednak, najczęściej dotyczą aspektów wizualnych).

Wracając do tematu, marka Spinnaker powstała jako wyraz szczerej miłości do zegarków nurkowych, morza i żeglarstwa. Marynistyczne inspiracje widoczne są w każdym produkcie brandu, a nazwy poszczególnych kolekcji zegarków Spinnaker stanowią hołd dla osób, które miały swój wkład w historię eksploracji głębin. Przykładowo; linia Bradner upamiętnia Hugh Bradner’a – wynalazcę pianki nurkowej, a seria Croft to ukłon w stronę Roberta Croft’a – pierwszego człowieka, który zanurkował na głębokość 200 stóp bez aparatury tlenowej. Wspominałem już, że nazwa firmy również nie jest przypadkowa? Spinnaker to rodzaj jachtowego żagla, umożliwiającego żeglugę z bardzo dużą prędkością.

Nawiązania do historii nurkowania nie ograniczają się jedynie do nazewnictwa. Wiele modeli zegarków Spinnaker jest bardzo mocno wzorowanych na historycznych diver’ach, klasykach gatunku. Aby nie być gołosłownym : kolekcja Fleuss inspirowana jest legendarnym zegarkiem nurkowym z lat ‘50 – Blancpain Fifty Fathoms Rotomatic.

Samo nazewnictwo i design czerpiący garściami z historii to jednakże za mało, by marka mogła stawać w szranki z dłużej obecną na rynku konkurencją. Jest to jednak świetny punkt wyjściowy , z którego firma Spinnaker zrobiła bardzo dobry użytek. Jakość produktów ze stajni Spinnaker’a prezentuje naprawdę wysoki poziom. Nie ma tu mowy o niedoróbkach czy niestarannych szlifach, bądź też bezczelnych próbach cięcia kosztów na użytych materiałach. Koperty wszystkich, nawet najtańszych modeli Spinnaker’a wykończono bardzo starannie z użyciem materiałów odpowiednio wysokiej klasy. Bogactwo detali na tarczach potrafi w niektórych przypadkach wywołać szeroki uśmiech na twarzy miłośnika zegarków nurkowych.

Zegarek SPINNAKER Bradner SP-5057-05

Zegarek SPINNAKER Croft SP-SP-5058-11

Wielu producentów oferując zegarki dopieszczone wizualnie, decyduje się na oszczędność w kwestii użytych mechanizmów. Na szczęście nie dotyczy to Spinnaker’a, nie ma tu co prawda mowy o żadnej ekstrawagancji w tym zakresie – marka postawiła po prostu na bardzo rozsądny kompromis pomiędzy jakością wykonania a klasą zaimplementowanych werków. Wśród stosowanych przez producenta jednostek prym wiodą kwarcowe mechanizmy Citizen Miyota oraz automatyczne konstrukcje od Seiko Epson z ikonicznym już NH35A(mechanizm pozbawiony wodotrysków, ale za to sprawdzony i niezawodny,oferujący bardzo przyzwoitą dokładność chodu) na czele.

Na osobny akapit zasługuje flagowa linia zegarków Spinnaker – Tesei. Te bestie zamknięte w wykonanych z brązu kopertach, to już zdecydowanie wyższa liga. Seria produkowana jest w Szwajcarii z zachowaniem tamtejszych standardów jakości. Pod deklami czasomierzy z kolekcji Tesei drzemią automatyczne werki Sellita SW200, a paski, na których je zawieszono zostały wykonane ręcznie we Włoszech. Wisienkę na torcie stanowi znany z profesjonalnych diver’ów zawór helowy.

Zegarek SPINNAKER SP-5055-03-limited

Zegarek SPINNAKER Tesei SP-5060-03

Mimo mojej początkowej rezerwy, spowodowanej wysypem nurków wszelakiej maści w ostatnich latach, zegarki Spinnaker przekonały mnie do siebie. Niezwykle rzadko dzisiaj zdarzają się marki, które podchodzą do swoich klientów w tak uczciwy sposób jak ten ,młody przecież brand. Nie doświadczymy tu bolesnych cięć kosztów produkcji w postaci oszczędności na którymkolwiek z elementów. Jakość wykonania jest świetna, użyte materiały nie budzą zastrzeżeń a mechanizmy to konstrukcje sprawdzone i niezawodne. Kupując produkt marki Spinnaker dostajemy dokładnie to za co płacimy, a nawet trochę więcej. Jeśli więc szukasz nowego diver’a, Spinnaker jest firmą, której naprawdę warto dać szansę.

PS. Zakochałem się w serii Spence, ten oszczędny w detale, minimalistyczny design w połączeniu z masywnymi kopertami o niewielkiej, jak na diver’y, średnicy po prostu rządzi 🙂

PS2. Jeśli tematyka zegarków typu diver jest bliska waszemu sercu, zachęcam do lektury książki Mateusza Piechnika – „Czas na głębokości”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz użyć tych tagów i atrybutów HTML:

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

single.php