Orient Triton – test diver’a dla wymagających

Recenzje, Zegarki

W ofercie marki Orient modele nurkowe zawsze zajmowały specjalne miejsce, wystarczy wspomnieć linię Ray oraz kultowe już Mako. To czasomierze, które dzięki długiej obecności na rynku zdążyły udowodnić swoją niezawodność i zyskać uznanie w oczach miłośników zegarków na całym świecie. Bohaterem dzisiejszego tekstu jest model zdecydowanie młodszy ale i znacznie wyżej pozycjonowany w ofercie marki. Orient diver Triton, bo to o nim mowa, to najnowszy członek rodziny zegarków dedykowanych fanom sportów wodnych i nurkowania. Czy dorównuje swoim starszym braciom? A może to produkt którego Japoński gigant powinien się wstydzić? Zapraszam do lektury.

Opakowanie i pierwsze wrażenie

Na wstępie pragnę poinformować, że bohater niniejszego tekstu to model który do Polskiej dystrybucji trafił niedawno i trwające tydzień testy na potrzeby recenzji, to zarazem nasze pierwsze zetknięcie z tym zegarkiem. Orient RA-EL0002L00B trafił do nas w dobrze znanym z większości wyższych modeli Orient’a czarnym pudełku, wykończonym miękkim tworzywem sztucznym. Jest ono ładne i schludne, jednak w modelach o sportowym zacięciu chętnie zobaczyłbym opakowanie w jakiś sposób do tego nawiązujące.

Niemniej jednak skrzyneczka spełnia swoją funkcję i na półce prezentuje się co najmniej dobrze. Gdy otworzymy opakowanie naszym oczom ukazuje się Orient diver Triton (RA-EL0002L00B) w pełnej okazałości. Zegarek mimo standardowej, jak na dzisiejsze czasy, średnicy – 43,4mm sprawia wrażenie raczej niewielkiego (a to ze względu na dość szeroki bezel i drobną tarczę). Prawdę powiedziawszy, pierwsze spojrzenie na zegarek (jeszcze przed wyjęciem z pudelka) nie daje nam jasnego uzasadnienia ceny tego urządzenia – ot kolejny nurek jakich wiele. Sytuacja ta ulega zmianie, gdy weźmiemy Orient’a RA-EL0002L00B do ręki…

ORIENT Triton RA-EL0002L00B

ORIENT Diving Sports Automatic FAA02009D3

Orient Triton – wygląd i jakość wykonania

Zegarek jest ciężki i masywny, od razu czuć że nie mamy do czynienia z zabawką stylizowaną na „diver’a” a z nurkiem z krwi i kości. Pierwszym co przykuwa uwagę, jest ciemnogranatowa tarcza ze starannie naklejonymi indeksami wypełnionymi substancją fluorescencyjną (lumą), ta sama farba wypełnia też masywne wskazówki. Jeśli chodzi o jakość użytej lumy, to po dwugodzinnym naświetlaniu w godzinach 18-20, możliwe było odczytanie czasu o 5:00. Na godzinie pierwszej znajduje się wskaźnik rezerwy chodu, którego bardzo brakowało mi w starszych braciach Mako i Ray. Logo producenta trafiło na godzinę szóstą. Mam Orient’owi trochę za złe, że w kwestii logotypu zdecydował się na nadruk a nie na przyklejany emblemat znany z wielu tańszych modeli. Rozumiem jednak, że Orient RA-EL0002L00B Triton jest z założenia zegarkiem, który użytkowany będzie w trudnych warunkach. Należało więc usunąć z tarczy wszystkie zbędne elementy, mogące w kluczowym momencie utrudniać odczyt.

https://www.facebook.com/helveticz/photos/pcb.1303398503130266/1303398223130294/?type=3&theater

Bezel okalający tarczę Orient diver zasługuje na osobną wzmiankę, gdyż japoński producent zadbał o to, by był on nie tylko atrakcyjny wizualnie ale i maksymalnie funkcjonalny. Żłobienia na brzegach zapewniają pewny chwyt nawet w grubej piance nurkowej. Skok bezela jest niezwykle krótki, wyczuwalny i głośny. Działa pewnie nawet pod wodą a ponadto posiada blokadę uniemożliwiającą przypadkowe obrócenie w prawą stronę. To jeden z lepiej zaprojektowanych nurkowych bezeli z jakimi miałem do czynienia.

Koronka jak na „nurka” przystało jest zakręcana a wyraźne żłobienia gwarantują pewny chwyt. Dodatkowo element ten ozdobiono emblematem z orientowskimi lwami (ten detal sprawił, że prawie wybaczyłem Tritonowi brak naklejanego herbu na tarczy). Ten sam emblemat znalazł się również na deklu zegarka, a jakość grawerunku zdecydowanie przewyższa to co oferują starsi bracia. Nie można mieć również zastrzeżeń do bransolety; ogniwa wykonano z litej stali, a motylkowe zapięcie z dodatkowym zatrzaskiem uniemożliwia przypadkowe rozpięcie. Przyznaję, że chciałbym by zobaczyć tu trochę bardziej finezyjny kształt ogniw, jednak to już kwestia stricte subiektywna. Orient diver Triton z pewnością na jakość wykonania narzekać nie może.

Co pod deklem piszczy

Mechanizm użyty w Tritonie (RA-EL0002L00B) to znany z wyższych linii Orient’a 40N50. W ciągu tygodnia użytkowania maksymalna odchyłka dobowa wynosiła +8s, a minimalna -5s, dokładność chodu stoi więc na wysokim poziomie. Warto wspomnieć że mechanizm posiada stopsekundę i 40-godzinną rezerwę chodu. Ponadto mechanizm został dodatkowo zabezpieczony przed wstrząsami.

Navigare necesse est

Bohater dzisiejszej recenzji to diver z prawdziwego zdarzenia, oferujący wodoszczelność w klasie 20ATM. Testy na basenie, uwzględniające również skoki do wody, nie zrobiły na Tritonie (RA-EL0002L00B) najmniejszego wrażenia. Odczyt godziny nie nastręczał żadnych trudności, a bezel nawet po zanurzeniu pracował pewnie i z wyczuwalnym skokiem. Nie mogę mieć zastrzeżeń również do wygody noszenia, mimo posiadania drobnych nadgarstków, zegarek leżał pewnie i nie przesuwał się.

ORIENT Ray FAA02005D9

ORIENT Mako FEM75002D6

Werdykt

Orient diver Triton zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie i wróżę mu popularność zbliżoną do starszych modeli Mako i Ray. Jest to czasomierz o ponadczasowej stylistyce i jakości wykonania przywodzącej na myśl znacznie droższe modele. Również użyty w nim mechanizm to konstrukcja znana z wyższej półki cenowej. Jeśli poszukujemy zegarka nurkowego, a nie jedynie wykonanego w takiej stylistyce, możemy śmiało zakończyć nasze poszukiwania. Orient RA-EL0002L00B sprawdzi się w większości sportów wodnych. Wady? Rozumiem, że Orient to marka pozostając wierną tradycji, chciałbym jednak zobaczyć (zwłaszcza w modelu o sportowym zacięciu) choć trochę szaleństwa/ekstrawagancji czy to w formie innych ogniw bransolety czy jakiegoś „sportowego” detalu. Z drugiej strony jednak nic nie stoi na przeszkodzie by wspomnianą bransoletę wymienić we własnym zakresie.
Ode mnie Orient Triton (RA-EL0002L00B) dostaje zasłużone 8/10 – to świetny sprzęt.

Przypadł Ci do gustu powyższy tekst? Koniecznie przeczytaj również:

Tesei – test flagowego modelu Spinnakera

Deep Water – Balticus na głębokich wodach

Lip Marinier – Nowy/stary diver z Besançon

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz użyć tych tagów i atrybutów HTML:

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

single.php